Altaron

Witaj w Altaronie!

Znajdujesz się na krawędzi między światem realnym,
a magicznym Altaronem. Zrób krok do przodu i przeżyj
niesamowitą przygodę!

Connect with Facebook

Wróć   Forum Altaron.pl > Artykuły

Krótka Wiadomość
[2023-05-02 14:55] Wprowadziliśmy kolejne drobne zmiany i poprawki. Przed zalogowaniem się do gry prosimy o pobranie najnowszej wersji klienta. Zachęcamy do zapoznania się ze szczegółową listą zmian.

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stare 11-02-12, 02:38  
Domyślnie Artykuł XI - Smoki - czy istnieją naprawdę?

„Wątpić tedy nie przyjdzie nikomu, że nie istnieje żaden zwierz równający się przepotężnemu smokowi, w jego majestacie i pełnej grozy sile, a tylko nieliczne bestie warte są tak pilnej uwagi uczonych mężów(…)”




Nic nigdy tak nie natchnie niestrudzonego wędrowca, wojownika, poszukiwacza przygód w celu odkrywania tajemnic Altaronu jak… gawęda. Gawęda przypadkowo spotkanego przechodnia, który opowiada w karczmie za kubek piwa o wielkich, majestatycznych bestiach, które odznaczały się inteligencją, potrafiły posługiwać się magią, znały ludzką mowę, a także ziały ogniem…


Zaintrygowana pełną niebezpieczeństw i zagadek opowieścią, zapragnęłam odnaleźć smoka i stanąć nim oko w oko – przekonać się czy są tak wspaniałe i mądre jak je opisywano. Pytałam wpierw mieszkańców czy może widzieli albo słyszeli o nich, ale spoglądali na mnie jak szaloną. Jeden mnich gonił mnie nawet z zamiarem spalenia na stosie! Postanowiłam zatem wyruszyć w podróż bez zbędnych już rozmówi i wywiadów. Przemierzałam lasy, równiny, jeziora i góry.. Spotykałam wiele innych stworzeń, ludzi, ciekawych i całkiem odmiennych gatunków roślin, ale na mojej drodze nie stanął żaden smok. Zawiedziona chciałam zawrócić, gdy nagle usłyszałam przytłumiony cichy warkot, a zaraz po nim inny, o wiele bardziej donośniejszy. Podążyłam w tamtym kierunku, wpierw szybkimi krokami, a po chwili coraz wolniej i wolniej. Powietrze stało się gęstsze, gdzieniegdzie opadały pyłki siarki, a przy każdym wdechu czułam jakbym połykała ogień. I.. pojawił się, a raczej pojawiły. Miały złożone skrzydła, jasne zmrużone oczy, na grzbiecie zielone lub czerwone łuski połyskiwały jadowicie, a u łap wielkie i zapewne ostre pazury. Na mój widok zamachały gniewnie ogonami. Tak. Zdecydowanie miałam przed sobą dwa duże, żywe i raczej niezbyt pokojowo nastawione smoki.


Zawróciłam. Ale jako drogę powrotną wybrałam inny, nieco okrężny szlak. Czułam, że to jeszcze nie koniec mojej historii ze smokami. I nie myliłam się. Tuż obok mnie pojawił się mały (pfu! Mniejszy od tamtych, ale większy ode mnie) młody smok. Jego skrzydła były nieproporcjonalne do masy jego ciała, wydawał ciche, piskliwe odgłosy i patrzył na mnie z zaciekawieniem. Ale na pewno nie był bezbronny. Jego pazury i kły błyszczały w promieniach słońca, a przede wszystkim potrafiły już ziać ogniem. Gorącym, wielkim, czerwonym ogniem. Wręcz w ostatniej chwili udało mi się odskoczyć przed falą gorąca.


Zdecydowanie nie miałam zamiaru sprawdzać, co te małe bestie jeszcze potrafią. Pobiegłam przed siebie, biegłam tak długo, aż minęłam góry, polany i lasy. Przebiegałam przez drewniane mostki, żywiłam się jagodami i mięsem z wilka czy lisa. Po kilku dobrych godzinach zastanawiałam się gdzie jestem gdy nagle wpadłam do dziury. Znalazłam się w jakimś ciemnym, podziemnym tunelu, którego ściany były rozdrapane, a na niektórych widniały plamy starej, zaschniętej krwi. Znów czułam zapach siarki, gorąca i.. coś jeszcze. Smród bagien przy każdym wdechu. Był tak okropny, że miałam ochotę zasłonić sobie nos i usta. Szukałam właściwie po omacku wyjścia. Byłam tym tak zajęta, że nie zauważyłam jak otaczają mnie dwa, zielone monstra. Były tak wielkie jak poprzednie, jedynie różniły się kolorem oczu – te miały jasne zielone. Niczym szmaragdy błyszczące w nocy. I potrafiły nie tylko ziać ogniem, ale i paraliżować, a także zatruwać swoją ofiarę…


Obudziłam się po paru dniach w bazie Smoczych Jeźdźców. Ich siedziba była ogromna, każdy miał tutaj jakieś konkretne zadanie, obowiązek. Jedni sprzątali, gotowali, inni ochraniali, czuwali, a inni.. tresowali smoki! Byłam zdumiona widząc jak trzymają je w klatkach, trenują, dotykają.. Niestety za nic nie chcieli mi zdradzić jak tego dokonali o dalej dokonują. Stwierdzili jedynie, że jest to czasochłonne ale i wartościowe. Każdy z tych smoków wybierał sobie jeźdźca i byli powiązani pewną nierozerwalną więzią do końca swojego życia.


Na koniec pożegnałam się z siedzibą Smoczych Jeźdźców, podziękowałam za pomoc i informacje o tych bestiach – przekonałam się, że nie znają one naszego języka i nie były aż tak inteligentne jak opowiadał podróżnik w karczmie. Przed wyjściem otrzymałam jeszcze wielką maskotkę czerwonego smoka. Osoba, która mi ją wręczyła podśmiechiwała się, że teraz mam swojego wymarzonego smoczka, którego mogę tresować…




P.S. Mój przyjaciel przesłał mi zdjęcie ze swojej wyprawy. Ale to już całkiem inna historia.

Miniaturka załącznika (kliknij aby powiększyć)
Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	bagienne1.jpg
Wyświetleń:	1463
Rozmiar:	65.5 KB
ID:	725   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	gawęda.jpg
Wyświetleń:	8785
Rozmiar:	86.3 KB
ID:	726   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	klatki.jpg
Wyświetleń:	1412
Rozmiar:	55.4 KB
ID:	727   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	maskotka1.jpg
Wyświetleń:	1342
Rozmiar:	61.9 KB
ID:	728   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	młody.jpg
Wyświetleń:	1328
Rozmiar:	85.7 KB
ID:	729  

Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	smoki1.jpg
Wyświetleń:	1629
Rozmiar:	66.1 KB
ID:	730   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	Starsze Smoki.JPG
Wyświetleń:	1335
Rozmiar:	76.9 KB
ID:	770  

Ostatnio edytowane przez Tron ; 11-02-12 o 15:17.
negrula
 
Avatar negrula
 
Zarejestrowany: Lip 2011
Skąd: Kościan
Postów: 539
Odpowiedź z Cytatem negrula jest nieaktywny  
Stare 14-02-12, 19:22   #11
Kawciaa
 
Zarejestrowany: Wrz 2011
Postów: 1
Domyślnie

Najlepsze zdjecie w Karczmie (weeee ja tam jestem :D) :d
Historyjka tez niezla ;d
Kawciaa jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem
Stare 19-02-12, 17:41   #12
speedfire1993
 
Avatar speedfire1993
 
Zarejestrowany: Maj 2011
Skąd: kolo Warszawy
Postów: 88
Wyślij wiadomość poprzez Gadu Gadu do speedfire1993 Wyślij wiadomość poprzez Skype? do speedfire1993
Domyślnie

Gratuluje!
Ale dwa problemy... tez uwazam, ze to ze zdjeciem kumpla troche psuje klimat. A druga rzecz to troche mnie to zdziwilo ze tak dlugo trwala twoja podroz, ja tam ide ok 5min. ale to moze poprostu inna droga ;).
ocena- 9/10 masz sie z.czego cieszyc.
__________________
Mówisz może? Jakie może, morze to rozstąpił Mojrzesz.
speedfire1993 jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem
Stare 30-03-12, 18:18   #13
Kikimora
 
Avatar Kikimora
 
Zarejestrowany: Mar 2012
Skąd: Częstochowa
Postów: 10
Domyślnie

Cytat:
o wiele bardziej donośniejszy.
Albo bardziej donosny, albo donosniejszy. Razem to sie tego raczej nie pisze.
Cytat:
jak tego dokonali o dalej dokonują
I?
Cytat:
Tuż obok mnie pojawił się mały (pfu! Mniejszy od tamtych, ale większy ode mnie) młody smok.
Ten fragment z jednej strony mi sie podoba a z drugiej troszeczke nieklimatyczny. Ale fajny.
Podobaja mi sie tez opisy przy zblizaniu sie do smokow.
Cytat:
Znów czułam zapach siarki, gorąca i.. coś jeszcze.
Ogolnie wszystko jest ladnie napisane. Ja zwykle dobre screeny. I ciekawa historia ktora potrafi wciagnac.

Aha i jeszcze jedno mi nie spasowalo.
Cytat:
usłyszałam przytłumiony cichy warkot
Czy warkot tu pasuje? Wydaje mi sie, ze srednio. Moglo by byc cos co bardziej reprezentuje glosy wydawane przez smoki.
Kikimora jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz

Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 
Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest Włączony
EmotikonyWłączony
[IMG] kod jest Włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 01:58.


Powered by vBulletin Version 3.8.4
Copyright 2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Tłumaczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin