Altaron

Witaj w Altaronie!

Znajdujesz się na krawędzi między światem realnym,
a magicznym Altaronem. Zrób krok do przodu i przeżyj
niesamowitą przygodę!

Connect with Facebook

Wróć   Forum Altaron.pl > Altaron.pl > Klany

Krótka Wiadomość
[2023-05-02 14:55] Wprowadziliśmy kolejne drobne zmiany i poprawki. Przed zalogowaniem się do gry prosimy o pobranie najnowszej wersji klienta. Zachęcamy do zapoznania się ze szczegółową listą zmian.

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stare 09-07-11, 15:50   #11
Obles
 
Avatar Obles
 
Zarejestrowany: Paz 2009
Skąd: Olimp
Postów: 2,176
Wyślij wiadomość poprzez Gadu Gadu do Obles
Domyślnie

Do klanu Collegium dołączali nowi członkowie - klan w końcu musi rosnąc w siłę, gdyż w świecie Altaronu źle się działo. Niektóre stowarzyszenia chciały objąć monopol na rynku. Inne gardziły bohaterami o niższych poziomach. Jeszcze inni mieli wszystkie zasady za nic i kradli ciężko zarobione pieniądze i łupy graczy.
Czasami bywało ciężko, potyczki z innymi klanami były na porządku dziennym.
Zdarzały się jednak też wesołe chwile, gdy na świecie chwilowo zapanował spokój.
Podczas jednego z takich właśnie sielankowych dni miała miejsce ciekawa sytuacja.
Selbo obracał się z boku na bok w swoim łóżku. Trzeba by tu wstać - mruknął. Przeciągnął się jeszcze dwa razy po czym żwawym ruchem wstał. Założył swoje poranne klapki, ubrał strój pirata, wypił kubek piwa i otworzył drzwi.
- Co do cholery?! - krzyknął, gdy zobaczył, że pod jego pokojem roi się od robaków.
Obok leżał list.
Selbo otrzepując się z robaków, które właziły mu pod spodnie chwycił go.
W miarę czytania jego uśmiech stawał się co raz większy. Gdy odkładał list na swoje miejsce łzy ściekały mu po policzkach a on łapiąc się za brzuch wykrztusił do siebie "Już ja Ci dam Krystyna żartować z lidera haha!"


Miniaturka załącznika (kliknij aby powiększyć)
Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	ss 04.png
Wyświetleń:	911
Rozmiar:	2.24 MB
ID:	3401  

Ostatnio edytowane przez Obles ; 25-09-14 o 21:45
Obles jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem
Stare 15-07-11, 04:43   #12
Ryzy
 
Avatar Ryzy
 
Zarejestrowany: Paz 2009
Skąd: Southampton
Postów: 57
Wyślij wiadomość poprzez Gadu Gadu do Ryzy
Domyślnie

Czcigodny Selbie!
Piszę do Ciebie kolejny list z głęboką wiarą, że jest on ostatnim. Słowa, które czytasz pochodzą od wolnego człowieka. Zerwane kajdany z moich stóp dały wolność mojemu mętnemu ciału, które unosi się teraz swobodnie nad granią wysokiego szczytu , lecz łańcuch który uczepił się mojej duszy jeszcze długo będzie się za mną wlekł.
Kazamata umieszczona głęboko pod Żelazną Bramą w której mnie trzymali jest miejscem rozpaczliwie głuchym. Koszmarność tego miejsca przejawia się w tym, że nie emanują z niego żadne emocje. Zimne twarde żelazne ściany o zapachu który niczego nie przypomina, snop siana, a na nim szmata w rogu i świeca stojąca na trójnogu. Leżałem tam długi okres czasu. Wolny czas był moim przekleństwem i wybawieniem, pogrążałem się w coraz bardziej mrocznych myślach analizując całe moje życie. Zimne jadło wyrywało mnie tylko od plątaniny myśli. Teraz wiem, że traciłem rozum w pół mroku ciasnej celi. Błogosławieństwo spadło na mnie po czterdziestu strawach spędzonych na bezczynnej samotności. Kute żelastwem drzwi rozchyliły się, moja 6o uncjowa wychudzona bytność została wyciągnięta z sali i ciągnięta korytarzami, aż do dużego pomieszczenia którego dwustronne drzwi otwarte były na oścież. Pomieszczenie z wysokim stropem wypełnione było wymyślnymi aparatami do zadawania bólu. Mój osobisty kat który czekał na mnie, był najgorszym mechanizmem- zadawał ciosy nie skierowane w i tak już umęczone ciało. Ranił on moją psychikę na różne sposoby, złamał mój umysł, tak jak łamał palce u stóp. Powoli i konsekwentnie rozłupywał moją świadomość na kawałki i lepił ją na nowo. Przestawałem powoli wierzyć we własną bytność. Jedynie ból fizyczny i jedna myśl- milczeć- świadczyła o mojej egzystencji. Sesja u kata zawsze trwała długo, jak się kończyła wrzucano mnie do mojej celi, by po paru godzinach zabrać mnie znów do piekła. W miarę cierpienia arogancko coraz mocniej trzymałem się życia, choć podświadomie wiedziałem, że kat nie pozwoli mi umrzeć. Władze zawsze ma ten kto zadaje dwa ciosy: strach przed bólem, i sam ból tortury, lecz było coś co nie pozwoliło mi dać się zniewolić i stracić człowieczeństwo. Tajemnica którą kryłem na temat magii, nie tej zwykłej- tej czarnej magii o której w żadnej karczmie się nie usłyszy, o której nikt nie mówi, a którą najbardziej zuchwali stosują, pozwoliła mi toczyć z katem grę.
Wiedziałem że jak poddam się i zdradzę jej tajniki ulżę cierpieniu i zginę, ale wraz z mną zginie cała moja katorga spędzona tu. Okaże się, że cierpiałem na darmo i zamiast poddać się na początku, przedłużyłem swoją agonię. Nie mogłem do tego dopuścić. Zostało jeszcze jedno wyjście- ucieczka.
Myśl o ucieczce napawała mnie nadzieją, lecz uciec z lochu Żelaznej Bramy można było tylko w jeden sposób. Wiedziałem o tym od początku gdy tylko ta myśl pojawiła się w mojej głowie. Sposób który zamierzałem obrać, był specyficznym remisem między mną, a katem. Nie poddam się- to było pewne, nie oddam tajników mojej magicznej mocy, nie stracę tożsamości, w zamian jednak zapłacę wysoką cenę.
Sesja minęła, strzępy mojego ciała zostały wyprowadzone do mojej celi. Drzwi zatrzasnęły się, a za nimi stalowa zasuwa wydała głuchy zgrzyt. Znów byłem sam oświetlany nikłym płomieniem świecy. Płomieniem nadziei na wyrwanie się od coraz silniejszej presji kata.
Ogień zajmował snop wilgotnego siana długi czas, gdy był już na tyle dojrzały, by języki płomienia mogły zawładnąć całym sianem, ułożyłem je delikatnie na trójnożnym stołku i opatuliłem szmatą.
Patrzę teraz ze szczytu góry na Żelazną Bramę wiedząc, że dokonałem już cielesnego żywota. Na mojej duszy jednak spoczywa nadal brzemię czarnej magii, która nie zdradzona, nie pozwala unieść się ku chmur jak dym z mojego ciała. Więc lewituję tak między światem realnym, a bajecznym pisząc do Ciebie list magicznym piórem na nieistniejącym papierze. Jak już odzyskam pełnie mocy, a wszystkie rany się wygoją powrócę do materialnej formy, by wyrównać porachunki. Tymczasem żegnaj.

Ostatnio edytowane przez Ryzy ; 20-07-11 o 14:25
Ryzy jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem
Stare 20-07-11, 23:49   #13
Obles
 
Avatar Obles
 
Zarejestrowany: Paz 2009
Skąd: Olimp
Postów: 2,176
Wyślij wiadomość poprzez Gadu Gadu do Obles
Domyślnie

Historia ta rozegrała się w pochmurny, deszczowy, lipcowy dzień, kiedy zaraz po otworzeniu unowocześnionego przez Bogów świata pierwsi odkrywcy postanowili zmierzyć się z wyzywaniami jednego z najtrudniejszych zadań Altaronu.
Kto akurat przechodził obok karczmy "Pod żelazną pięścią" mógł usłyszeć taką o to rozmowę dwóch starych przyjaciół:
- Musimy połączyć siły, w pojedynkę nie damy rade.
- Mówisz? Słyszałem szepty wtajemniczonych, że potwory jakie trzeba zabić są ogromne jak góry, mają skórę twarde niczym stal i potrafią zmieść z ziemi potężnego rycerza za jednym zamachem! Tak... musimy połączyć siły Selbo - odpowiedział lider Sin'Selemy: Colens.
- Dobrze, zbierz więc grupę najodważniejszych i najmężniejszych ze swojego klanu. Ja zrobię to samo. Spotkajmy się w sali konferencyjnej w mojej rezydencji o 19.
- Dobrze, niech więc tak będzie, o 19!
Kilka godzin później, kiedy zegar w holu wybił dziewiętnaście uderzeń przy stole trwała już narada.
Omawiane zostały strategie walki z potworami, wyznaczeni zostali rycerze, którzy będą przyjmowali ciosy jako pierwsi oraz magowie, którzy będą ich leczyć.


Kiedy wszystko zostało już omówione nasi bohaterowie ochoczo wstali od stołu i ruszyli na walkę na śmierć i życie.
Rozwiązywanie zadań było ciekawym wyzwaniem, nie sprawiało jednak dużo kłopotów - wieża alchemików odkrywała kolejne tajemnice przed naszymi bohaterami.

Niektóre misje wykonywane były w mgnieniu oka, inne sprawiały nie lada problem i trzy klany, które połączyły siłę były dopiero w stanie im sprostać. Jednym z takich zadań była walka z Rokitą - zmutowanym demonem, który wyrwał się spod panowania pewnego maga.
Jednak dla naszych dzielnych wojowników i taka kreatura nie stanowiła większego wyzywania:


Potyczki z potworami i rozwiązywanie łamigłówek trwały do późnej nocy. W końcu jednak udało się wykonać wszystkie zadania, a niektórzy bohaterowie którzy wcześniej się przygotowali mogli w pełni wykonać zadanie.


Colens - pierwsza osoba, która wykonała misję "Tajemnicza wieża Alchemika"

W imieniu Collegium dziękuje klanom Sin'Selma oraz Plan B za pomoc i wspólne wykonywanie misji oraz dobrą zabawę.
Miniaturka załącznika (kliknij aby powiększyć)
Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	ss 07.png
Wyświetleń:	828
Rozmiar:	649.2 KB
ID:	3405   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	rokita.png
Wyświetleń:	858
Rozmiar:	2.24 MB
ID:	3406  

Ostatnio edytowane przez Obles ; 25-09-14 o 21:54
Obles jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem
Stare 21-07-11, 00:47   #14
kaka
 
Zarejestrowany: Cze 2011
Postów: 35
Domyślnie

Naprawdę fajne zadania zwłaszcza ten hunt na rokite:) nie było takiej dużej ekipy więc jakieś wyzwanie większe, potem trochę za łatwo ale też spoko;) życzę powodzenia innym ekipom w tych questach:>
kaka jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem
Stare 21-07-11, 05:39   #15
Kozi1911
 
Zarejestrowany: Kwi 2011
Skąd: Warszawa
Postów: 23
Domyślnie

Gratulacje Panowie, gratulacje Selbo za wspaniały opis przygody. Jeszcze trochę a nabiorę odpowiedniego doświadczenia by móc zasilić szeregi armii która ruszy na "rokite"
Kozi1911 jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem
Stare 21-07-11, 16:04   #16
Nil Loth
 
Zarejestrowany: Cze 2010
Postów: 232
Domyślnie

Dziękuje wszystkim walecznym bohaterom którzy wyruszyli z nami w tak ciężką podróż
Nil Loth jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem
Stare 22-07-11, 01:36   #17
Obles
 
Avatar Obles
 
Zarejestrowany: Paz 2009
Skąd: Olimp
Postów: 2,176
Wyślij wiadomość poprzez Gadu Gadu do Obles
Domyślnie

[FONT="Comic Sans MS"]Kolejny dzień i kolejne wyzwania. Nasi bohaterowie nie spoczywali na laurach i dalej podejmowali się wyzywań rzuconych im przez los. Tym razem znów sukces był możliwy dopiero po połączeniu sił kilku klanów.
Co raz to nowe misje były rozwiązywane, po kilku godzinach prób i błędów w końcu udało się wykonać pewne trudne zadanie, gdzie nagrodą był tajemniczy, elficki miecz!


Przepraszam, niestety jestem początkującym użytkownikiem PhotoSzopa.

Niektórzy niestety ginęli w zamęcie walki, ich pamięć w naszych sercach zostanie jednak na wieki!
Miniaturka załącznika (kliknij aby powiększyć)
Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	misjae.png
Wyświetleń:	887
Rozmiar:	2.33 MB
ID:	3402   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	pogrzeb.png
Wyświetleń:	872
Rozmiar:	2.38 MB
ID:	3403  

Ostatnio edytowane przez Obles ; 25-09-14 o 21:49
Obles jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem
Stare 23-10-11, 17:04   #18
Obles
 
Avatar Obles
 
Zarejestrowany: Paz 2009
Skąd: Olimp
Postów: 2,176
Wyślij wiadomość poprzez Gadu Gadu do Obles
Domyślnie

Gdy mroźny jesienny wiatr hulał po ulicach Neolithu a ludzie robili porządki w swoich skrzynkach depozytowych w Karczmie Jankiela siedziało dwóch, na pierwszy rzut oka niczym nie wyróżniających się wśród tłumu elitarnych rycerzy. Kto by jednak przyjrzał się im bliżej zauważył by wiele blizn na twarzy, szerokie i głębokie rysy na zbroi oraz wzrok, który ujawniał, jak wiele śmierci widzieli oni w swoim życiu. Siedzieli tak naprzeciw ściany, i patrzyli nieobecnym wzrokiem jak mały pająk misternie i wytrwale robi sieć na starych dębowych belach.
Cisze przerwał ubrany jak zwykle na czarno Trianos;
- Wiesz Selbo, tak myślę, że ten spokój nie potrwa długo...
- Szczerze? Też tak myślę. Ostatnio miałem pewien sen, w którym ukazał mi się sam Mistrz. Byliśmy jak by w przestworzu, on coś do mnie mówił, ale wszechobecny wiatr, który gwizdał prawie tak samo jak dziś, sprawiał, że nic a nic nie słyszałem. Zdawało mi się jednak, że mówił on coś o zmianach w niedługim czasie... Zdawało mi się też, że Mistrz był zadowolony ale i zmęczony... Ale to tylko sen.
- Nie lekceważ snów. Nigdy. Miałem jednak na myśli inny spokój, ten bardziej naziemny. Zdołaliśmy wygrać wojnę. Wojnę, której jeszcze te ziemie nie widziały, poległo tyle osób... Ale mam niejasne przeczucie, że to jeszcze nie koniec, że to...
- Cisza przed burzą? Tak, też tak myślę. Niestety. Ale stary kamracie, nie ma co się martwić za wczasu, póki mamy czas pijmy! Pijmy tak, by Jankiel mógł zarobić i utrzymać tą stodołę! Do dna!



Miniaturka załącznika (kliknij aby powiększyć)
Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	ss 25.PNG
Wyświetleń:	850
Rozmiar:	298.2 KB
ID:	3404  

Ostatnio edytowane przez Obles ; 25-09-14 o 21:51
Obles jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem
Stare 23-10-11, 17:07   #19
Tron
Emerytowany Techniczny
 
Avatar Tron
 
Zarejestrowany: Kwi 2011
Postów: 1,612
Domyślnie

Bardzo miło się czyta, czekamy na więcej :>
Tron jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem
Stare 29-10-11, 22:18   #20
Deneb
 
Zarejestrowany: Paz 2011
Skąd: Kraków
Postów: 9
Domyślnie

miło się czyta :)
poproszę jeszcze
Deneb jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 
Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest Włączony
EmotikonyWłączony
[IMG] kod jest Włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 21:43.


Powered by vBulletin Version 3.8.4
Copyright 2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Tłumaczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin