[wprowadzone] Cośtam cośtam w stylu komandosów. Takich z filmów.

[irwin546]

wrzucam to do kategorii :cup:, bo jest fajna. A nawet lepsza.

wybrałem tą nazwę, bo jest fajna. A w Wilczym Szańcu w Wilczym Szańcu 3D ( taka stara gra, w którą grają robole bez przyszłości ) naziści robili eksperymenty, więc nasuwa się samo przez siebie. Pomysł narodził się po tym, jak skacząc na kacu po programach telewizyjnych natrafiłem na jeden z tych wojennych filmów, gdzie co prawda nikt nie rozumiem za bardzo o co chodzi, ale coś tam wybucha, coś tam strzela i ogląda się przyjemnie.


WILCZY SZANIEC
nie-aż-tak daleko za linią frontu znajduje się stara, porzucona forteca, która przed wojną była siedliskiem znerwicowanych naukowców, lubiących sobie poeksperymentować.
Jeden z wywiadowców wywiadu jego królewskiej mości zleca nam zbadanie tej, zajętej przez abitańczyków fortecy, wykraść wszystkie tajne dokumenty jakie akurat będą do wykradnięcia, takóż uwolnić przetrzymywanych w fortecy oficerów.

Zgodnie z klasyką wszystkich filmów wojennych, zrzuceni zostajemy nieopodal celu w szybowcu (takiej motolotni)*.
następnie unikając wszelkich wrogich patroli, musimy dojść do resztek miasteczka, gdzie spotykamy się z wywiadowcą. Dowiadujemy się od niego położenia fortecy, rozmieszczenia nieprzyjaciół oraz możliwych dojść do środka.
Wejścia do fortecy będą 3 - jedno przez opuszczoną kopalnie, wymagającą zniszczenia ładunkiem wybuchowym starej ściany w piwnicy (miejsc takich będzie parę), jedno przez bramę, takóż przejście przez stare szambo.
Cel no. 1
oficerów uwalniamy z jednej z cel w lochach, po czym eskortujemy ich do wyjścia, ochraniając przed nieprzyjacielem.
Cel no. 2
Od więźniów dowiadujemy się o eksperymentach abitańczyków w lochach. Po zejściu na dół czeka nas parę dość wymagających walk, po których pozostaje nam tylko wysadzić cały ten przybytek w cholerę.
Cel no. 3
Na samym końcu pozostaje nam zabić tylko głównego antagonistę lokacji, von Cretinnowitza, który schronił się w obserwatorium. Po dojściu na szczyt przeciwnik zaczyna uciekać, po drodze tarasując nam drogę swoimi jednostkami i przeskakując z platformy na platformę.
Po zabiciu oficera i zabrania wszelkich papierów dot. eksperymentów z jego szczątek, pozostaje nam tylko wrócić się paręset kilometrów wstecz przez terytorium wroga do neolithu.
W nagrodę dostajemy kawałek pordzewiałej puszki, na której ktoś dość dumnie napisał, że jest medalem i dozgonną wdzięczność królewskich komandosów.


Jeśli komuś z młodych półbogów (bądź półbogini), których sperma jest zbawienna, stwierdzi że pomysł ma potencjał, mogę go rozpisać tak, by był czytelny, zrobić skrypt lokacji, postaci, dialogów i reszty śmiecia, w zamian domagam się postawienia trunku wyskokowego przy jakiejś okazji.

*Chińczycy znali szybowce. Niektórzy mnisi też latali, dopóki jakiś dostojnik kościoła stwierdził że to niezbyt zgodne z doktryną instytucji. więc to jest zgodne, przynajmniej bardziej niż kąpielówki.

[sidexxx]

Według mnie świetny pomysł :D wprowadziło by to coś fajnego w grze, w głębszych częściach tej "twierdzy" można by było umieścić jakieś zmutowane potwory itp. nieudane eksperymenty szalonych naukowców które nawet abitńczycy nie zdołali ujarzmić. Można by było zrobić tez tam expa nowego dla jakiś h lvl ^^ , ale obawiam sie że dla administracji ten pomysł będzie zbyt futurystyczny, aczkolwiek ja jestem za.

[cinkiwonsz]

Pomysł interesujący. Odrobina humoru jeszcze nikomu nie zaszkodziła, ale trzymajmy się zasad i nie dodawajmy samemu sztucznych prefixów w tematach.