W dniu dzisiejszym pragniemy zaprezentować ostatni artykuł z serii dotyczącej ziem Ertany. Uprzedzając pytania - artykuł odnośnie Zachodniej Dżungli pojawi się w przyszłości jako osobny wątek.
Namitrya
Namitrya jest najbardziej nieprzyjazną krainą na ziemiach Ertany, większą część jej terenów pokrywa pustynia obfitująca w niezliczoną ilość naturalnych pułapek zwanych ruchomymi piaskami. Zamieszkała jest przez lud pustyni, który prowadzi koczowniczy tryb życia, czas mija im na okresowym przenoszeniu się w górę i w dół rzek w poszukiwaniu pożywienia. Nieliczne grupy zmęczone ciągłą tułaczką zakładają obozowiska w oazach jednakże przez niezbyt duże zasoby pożywienia, które im one oferują nie mogą się w nich osiedlać na stałe. W przeszłości kilka grup połączyło swoje siły i wzniosło miasto na północy, na terenach zwanych obecnie Ziemiami Bursztynu.
Tahmin, bo tak zwie się wspomniane miasto, jest głównym miastem handlowym Namitryi, słynie z wspaniałych ozdób z bursztynu, których technika wytwarzania przekazywana jest już od kilku pokoleń. Biżuteria cieszyła się ogromnym zainteresowaniem ze strony zamożnych mieszkańców Azzerotgu, którzy zostawiali w Tahminie góry złota, jak i wśród ludności Natros, która oferowała za nie pożywienie. Znaczną część kupowali również magowie z Ariaris, bursztyny bowiem potrafią magazynować moc magiczną, która uwolniona w odpowiednim momencie zwiększa znacznie potencjał magiczny użytkownika. Gdy tylko Abitańczycy opanowali Azzerotg ich przywódczyni zainteresowała się miejscem pochodzenia biżuterii, którą zarekwirowano możnym opuszczającym miasto. Rozkazała, aby po dotarciu do Tahminu oszczędzić mieszkańców i uczynić z nich lud poddany, który w zamian za życie będzie musiał oddawać wszystko co uda mu się wytworzyć. W obliczu ogromnej armii Tahmin nie miał wyboru, pomimo swej wrogości do najeźdźcy musiał przystać na takie warunki.
Gdzieś po środku pustyni leży stolica magów, a jak niektórzy sądzą całego Królestwa Altaronu. Zamieszkana jest przez magów pochodzących ze wszystkich stron Ertany, stosujących każdy z dostępnych rodzajów magii. To tutaj długie lata spędził na nauce magii powietrza Król Radlan, który był drugim z najpotężniejszych magów władających tym żywiołem. Wielu uważało, że w przyszłości to właśnie Radlan zajmie miejsce Czcigodnego Gorrista, będącego arcymagiem powietrza w magicznej radzie. Stąd też pochodziła dwójka ludzi, którym król ufał najbardziej i z którymi wspólnie ustalał wszelkie kluczowe dla królestwa decyzje. Byli to wchodzący wraz z królem w skład triumwiratu - arcymag ziemi Kunsklap i arcymag energii Weden. Wielu z mistrzów jak i uczniów poległo w walkach o wschodnie ziemie Altaronu, gdy najeźdźcy wkroczyli na ziemie Namitryi licząca już tylko trzech członków magiczna rada zadecydowała o nałożeniu na Ariaris zaklęcia iluzji, które każdemu kto zbliżył się do miasta nakazywało zawrócić. Od tej pory nie udało się nawiązać żadnego kontaktu z Ariaris.
Na południu Namitryi leżało Datris, zamieszkane głównie przez ludność Altaronu. Niestety pomimo licznych próśb władca miasta nie zgodził się go ewakuować, tak słabo ufortyfikowane miasto nie miało w walce z najeźdźcą najmniejszych szans. Zostało zdobyte przez Abitańczyków podczas ich pochodu na zachód i stało się główną bazą wypadową na ziemiach Namitryi, to stąd został przypuszczony atak na Bramę Kobarta, którą to bitwę dzięki świetnemu wyszkoleniu smoczych jeźdźców dowodzonych przez Perolina i Raigena wygrały siły Altaronu.
W północno-zachodniej części Namitryi znajduje się starożytny kompleks świątynny. Odkryła go grupa magów z Ariaris zaniepokojonych zaburzeniami ogromnej mocy magicznej w tamtym rejonie. Badania nad znaleziskiem powierzono Erazmusowi i jego uczniom, jednakże z powodu wybuchu wojny nigdy nie zdali raportu co zastali wewnątrz centralnej świątyni. Wiadomo jedynie, że większość grupy badawczej, która po przerwaniu prac została skierowana do obrony Amardanu, nigdy się tam nie stawiła. Co stało się z uczniami Erazmusa? Kilkoro już spotkaliście na swojej drodze, a do kolejnych powiedzie Was fabuła. Dlaczego nie udali się do Amardanu i nie osiedlili później na Ankardii ze swoim mistrzem? Tego pozwolimy Wam samym się dowiedzieć.
Tereny opisane w serii artykułów będą sukcesywnie dodawane w nowej grze, czy uda się odbić wszystkie opisane tereny i przywrócić im dawny blask? To już zależy od Was. Miejcie jednak na uwadze, że nie jest to tylko Wasza walka, a przywódczyni Abitańczyków jest daleko poza Waszym zasięgiem, aby wygrać wojnę będziecie musieli zdobyć wielu potężnych sojuszników.