Witaj w Altaronie!
Znajdujesz się na krawędzi między światem realnym,
a magicznym Altaronem. Zrób krok do przodu i przeżyj
niesamowitą przygodę!
|
Krótka Wiadomość |
[2023-05-02 14:55] Wprowadziliśmy kolejne drobne zmiany i poprawki. Przed zalogowaniem się do gry prosimy o pobranie najnowszej wersji klienta. Zachęcamy do zapoznania się ze szczegółową listą zmian. |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
17-05-12, 09:45 | #1 |
Zarejestrowany: Sty 2012
Postów: 1
|
Wasze ulubione teksty piosenek
Czy macie jakieś swoje ulubione teksty piosenek? Mi przykładowo podoba się
ostatnio Sylwia Grzeszczak i "Małe rzeczy" http://teksty-piosenek.org.pl/tekst_...le_rzeczy.html |
17-05-12, 10:18 | #2 |
Zarejestrowany: Kwi 2012
Postów: 37
|
Hemp Gru-63 Dni Chwały
Ukryty tekst: |
17-05-12, 19:10 | #3 |
Zarejestrowany: Cze 2011
Skąd: Okolice czestochowy
Postów: 76
|
mi sie osobiscie bardzo pdoba tekst piosenki Suka zespolu O.N.A.
Suka tak! Możesz mówić co chcesz Ja i tak swoje wiem Wyzwij znowu od szmat Uderz mnie prosto w twarz Ja i tak w głuchą noc Pójdę z nim tam gdzie chcę. Skona we mnie, a Ty czekaj tu Dręcz się męcz! Nie zmienisz mnie, nie! Nie dorwiesz mnie, nie! Nie zniszczysz mnie, nie! Chcę suką być! Nie zmienisz mnie, nie! Nie dorwiesz mnie, nie! Nie zniszczysz mnie, nie! Jestem zła! Jestem zła! Suka tak! Kiedy śpisz obok mnie Brzydzę się Twoich ust Marzę, żeby to on Leżał tu Zabił Cię! Nie zmienisz mnie, nie! Nie dorwiesz mnie, nie! Nie zniszczysz mnie, nie! Chcę suką być! Nie zmienisz mnie, nie! Nie dorwiesz mnie, nie! Nie zniszczysz mnie, nie! Jestem zła! Jestem zła! Jestem zła! Jestem zła! Wracam tutaj, bo on Zimny jest, nie chce mnie Wracam tutaj, bo Ty Właśnie Ty kochasz mnie Dręczysz mnie Kochasz mnie Dręczysz mnie Kochasz mnie Dręczysz mnie Kochasz mnie Dręczysz mnie Kochasz mnie Nie zmienisz mnie, nie! Nie dorwiesz mnie, nie! Nie zniszczysz mnie, nie! Chcę suką być! Nie zmienisz mnie, nie! Nie dorwiesz mnie, nie! Nie zniszczysz mnie, nie! Nie zmienisz mnie, nie! Nie dorwiesz mnie, nie! Nie zniszczysz mnie, nie! Chcę suką być! Nie zmienisz mnie, nie! Nie dorwiesz mnie, nie! Nie zniszczysz mnie, nie! Nie zmienisz mnie Dlaczego jesteś ze mną?! Nie zmienisz mnie Całuję Twoje rany Nie zmienisz mnie Dlaczego jesteś ze mną?! Nie zmienisz mnie, haaa!! |
17-05-12, 19:52 | #4 |
Zarejestrowany: Kwi 2011
Skąd: Białystok
Postów: 140
|
Każdy ma chwile
Grammatik Czasem są chwile, gdy problem jest w każdym kroku Pięści ściskasz z frustracji Bezsilne łzy ci płyną z oczu Są takie momenty, gdy ufa się już tylko Bogu A wszystko czego chce się, to jakiś na szczęście sposób Gdy z kolejnych łez atak przychodzi złości O ścianę niszczysz pięści, miotasz się w bezsilności Wpada się w problem jak w bagno, w wir nicości A świat twych zasad prostych już runął Jak domek z kart Boże proszę byś problem usunął Bym lepszy świat zobaczył jutro rano się budząc Uspokojenie, pomóż znaleźć to, co w sercu drzemie Co siedzi we mnie, proszę cię o to Pomóż usunąć mi z duszy kłopot Panie proszę! Każdy z nas ma te chwile Gdy się do ciebie modli Boże Razem z przyjaciółmi, pomóż W odwadze przed następnym krokiem pomóż I daj schronienie jak w rodzinnym domu I cicho cię proszę chroń przed ścieżką ciemną Nawet najtwardsi mają chwile, kiedy potrzebują klęknąć Często mam takie chwile jak w najgorszym horrorze Myślę Boże, czy jeszcze coś gorszego stać się może Może ty mi pomożesz, gdy świat mój nagle legnie w gruzach Powiedz, czy mi się uda znaleźć spokój w życia trudach? Wiem, to kolejna próba, których dużo było w sumie Chociaż wiem, co robić, jednej rzeczy nie rozumiem Czemu w ludzi tłumie jest tyle krzywdy? Czemu tego tyle? Przecież życie to miał być przywilej, a tutaj takie chwile: Znowu czujesz ostrze na gardle I wyraźna przyszłość widziana w krzywym zwierciadle Jak statek ma porwane żagle stoi w miejscu Ja tak samo Ale wiem ze mogę wygrać partię z góry przegraną Bo gdy obudzę się rano Będę miał siłę by walczyć By ruszyć z miejsca Na pewno to mi wystarczy (to mi wystarczy, na pewno to mi wystarczy) Każdy ma chwile, że by to wszystko jebnął I patrzy w lustro jak łzy mu ciekną Ale go nie razi światło To razi świat, co Upokarza, uczucia zamraża Takie sytuacje stwarza Że masz wszystkiego dosyć Ile można od życia w serce przyjmować ciosy? Gdy najlepszy przyjaciel mówi do ciebie-posyp Pomożesz mu, to zaśmiecisz swoją duszę Co dzień się uczę Fałszywki gdzie się nie ruszę A trwać muszę W sprawach ulicy, co nie są łatwe Dzisiaj przyjaciel, jutro jego imię dla mnie martwe A dobry chłopak, wczoraj miał matkę, a dziś jej nie ma To dla ciebie Pafe - chłopaku się nie łam Wiem, że jest ciężko, wiem, że ona jest tylko jedna I wiem, że każdy ma chwile, że się po cichu żegna Ale trzeba je przetrwać Na środku scena, a nawet w rogu Czekając na lepsze chwile, powierzając się Bogu Boże uchowaj mnie, o tak niewiele cię dzisiaj proszę I uwolnij od bagażu, który na plecach noszę Z życia dużo już wyniosłem, więc przestań mnie doświadczać Nie chcę tak do końca walki z problemami staczać Grzechów było wiele, dobrze wiem, nie jestem święty Jak każdy napotykam na życiowe zakręty Miewam czasem chwile, gdy czuję się za bardzo pewny I takie w których mój rozdział wydaje się zamknięty Egzystencja bez puenty, może mi się to należy? Za to, że zbłądziłem i przestałem kiedyś w ciebie wierzyć Teraz kilka pacierzy, mam nadzieję, że wysłuchasz Liczę na to, bo właśnie strach do mych drzwi puka To normalna skrucha, gdy ma się chwile słabości Pamiętasz jak dążyłem kiedyś do doskonałości? Pewny swojej mądrości, nie widzący swoich wad Teraz na usługach tego, który stworzył świat Każdy ma takie chwile, że w duszy deszcz pada Jedyne co, chciałoby się teraz płakać Nowy sens nadać, spokój oddechem Przyspieszone serca bicie, życie na krechę Tyle chwil w których myślałem, że to koniec Smutna twarz w dłoniach dziś ukryta Te same myśli, ale inny sens wynika Kolejny dzień, ten sam wpis do pamiętnika Przeszłość miga jak migawka flesza Chce czuć smak życia na swoich ustach Kolejna kartka, ale ona jest już pusta Te same dni, tak ja rekurencje w lustrach Te same sny, chociaż każdy z nich jest inny Znów spływają tak jak strugi deszczu z rynny Chcę dopiąć swego, choć mój czar już dawno prysnął Nie wiem jak ty, ale ja tu gram o wszystko Może to wkurzać, kiedy patrzą ci na ręce Niech sobie patrzą, dla nich lepiej już nie będzie Każdy ma chwile, że się po cichu modli I prosi Boga o to, aby się nie upodlić Nie ma ideałów na tym świecie Nikt nie żyje po raz drugi Każdy stara się iść prosto, ale czasem drogę gubi Szukając wsparcia, błądzi po życiowych stokach Przemyślenia chłopaczyny, który dorósł w blokach Chyba każdy ma chwile, że czasami wątpi I zastanawia się, czy zawsze dobrze postąpił Boże daj mi siłę, powiedz mi co mam robić Jak walczyć z tymi, co w najgorszych chwilach chcą mnie dobić Z tymi, co chcą szkodzić, z nimi nie pisane jest się godzić Bo to szlam tego świata, tu chodzi właśnie o to By być wokół tych, co są cenniejsi niż złoto Boże zastanawiam się ile mój czas będzie płynął A gdybym zginął, to opiekuj się moją rodziną Człowiek stwarza pozory, boi się, że życie przegra Bo każdy ma chwile, że się po cichu żegna
__________________
"Sprawiedliwość jest pierwszym obowiązkiem monarchów" - Napoleon Bonaparte |
18-05-12, 11:32 | #5 |
Zarejestrowany: Maj 2011
Postów: 184
|
Cieszą się Polacy,
Cieszy Ukraina, Że tu dla nas wszystkich, Euro się zaczyna, Że tu dla nas wszystkich, Euro się zaczyna. Hej! Koko koko Euro Spoko, Piłka leci hen wysoko, Wszyscy razem zaśpiewajmy, Naszym doping dajmy. 2x Nasi dzielni chłopcy, To biało-czerwoni, Wygrać im się uda Ucieszy się Smuda Wygrać im się uda Ucieszy się Smuda Hej! Koko koko Euro Spoko, Piłka leci hen wysoko, Wszyscy razem zaśpiewajmy, Naszym doping dajmy. 2x Hej! Orzełki biegajcie, Żwawo po murawie, Zdobywajcie gole, I będzie po sprawie, Zdobywajcie gole, I będzie po sprawie, Hej! Koko koko Euro Spoko, Piłka leci hen wysoko, Wszyscy razem zaśpiewajmy, Naszym doping dajmy. 2x Nie myśl sobie bracie, Że rady nie damy, Nie kłopocz się siostro, My euro wygramy, Nie kłopocz się siostro, My euro wygramy, Hej! Koko koko Euro Spoko, Piłka leci hen wysoko, Wszyscy razem zaśpiewajmy, Naszym doping dajmy. 3x
__________________
All of old. Nothing else ever. Ever tried. Ever failed. No matter. Try again. Fail again. Fail better. |
26-05-12, 11:30 | #6 | |
Cytat:
(W.E.N.A) Do szkoły przyszedł nowy Belfer 2200 na rękę nie miał lekko na studiach, płacił za magisterkę. ten mały sekret zdradził narzeczonej , mieszkał z nią przy szkole nie stać go na pierścionek. wrócił lekcję wcześniej minął się z innym nauczycielem z tej samej szkoły wchodząc do windy. wszystkim uczniom w klasie wystawił pizdy, myślał biją się gnoje każdy z nich jest winny. znalazł czyjś kluczyk do auta wybiegł za drzwi, wyobraźnia to głupi doradca. schody, klatki, tracił oddech biegnąc do pracy poznał markę i właściciela chce go zobaczyć, teraz mija korytarze, gimnazjum lekcyjna cisza, od środka rozsadza go zazdrość. tamten szedł do gabinetu dyrekcji nowy straci pracę dziś, przed upływem tej lekcji. ...Tu każdy czegoś pragnie wizji bycia, życia Panem Póki niemoc Cię dopadnie... (VNM) Ojciec smażył sojowe kotlety w woku, a jego mały synek wraca na obiad ze szkoły z pizdą na lewym oku. "kto ci to zrobił?! tato uspokoi tych wariatów." "tato nie! mogę więcej soli do ziemniaków?" A to gnoje, zastraszyli go, po tym jak pobili go, zakłada buty pogina w tej chwili do szkoły, niech się o tym dowie pan pedagog mu wygarnie żwawo że na przemoc tu chamy tę lachę kładą. syn ma nie przespane noce a wasza rola nie ogranicza się kurwa do wystawiania ocen! Przepraszam pana to się więcej, nie powtórzy, dostaną za swoje te łobuzy. I nazajutrz, "kto pobił Grzesia?" jeżeli się nikt nie przyzna szybka krzywda, każdy do dziennika pizda! Milczą.. on nie odwoła wyroku a Grzesiu wróci na obiad z drugą pizdą na prawym oku. ...Tu każdy czegoś pragnie wizji bycia, życia Panem Póki niemoc Cię dopadnie... (Hades) Rzadko chodził do szkoły, srał na nauczycieli mówił: Pierdolą pierdoły, pierdolić jebanych cweli. tato alkoholik, mamę głowa boli a sąsiedzi nie widzieli nic i nikt nie dzwonił. myśleli że Krzyś się niczego nie boi bo chodzi z głową do góry i dawno przyzwyczaił się do awantury. się przyzwyczaił do post komuny kumple, łobuzy i ćpuny jeden grał za pół litra wódy. muzyk dostał gitarę gdy kuzyn poszedł do puchy Krzyś wyjął mu ze sklepu nówki sztuki struny jednej brakowało w komplecie bo gnój powiesił się na kratach w szatni po ostatnim WFie Zdjął go Grzesiek dzieciak którego pobił wcześniej to ten małolat co nie wjebał go chociaż mógł nieźle on nie powiedział ani słowa, popatrz! te rzeczy dzieją się koło nas. ...Tu każdy czegoś pragnie wizji bycia, życia Panem Póki niemoc Cię dopadnie... (Diox) Ona widziała co się dzieje z nim już któryś rok z kolei ale wciąż bała się pytać, bo bała się odpowiedzi, raz nie wytrzymała i spytała skąd to ma? powiedział ze ją zdradził, siniak to malinka taa.. znam wiele historii tą prawie z autopsji dom pełny przemocy, w dzień bracie i w nocy zapewniał o miłości ją, ona to samo jak Julia i Romeo tylko kurwa Krzyś z Kasią! on wielki muzyk, kompozytor strun w szatni. zostawił ją samą, na wietrze gasną zapałki ja krześle stanęła, zaciągnęła sznur na łeb, i zamiast łez z jej oczu popłynęła krew! Oddana 100 procent, prawdziwa miłość bracie pozostawiła brata i samotną matkę z rakiem. Brat miał 5 lat, matka zmarła za moment dom dziecka, szach mat! brat poznał patologię.
__________________
Mówisz może? Jakie może, morze to rozstąpił Mojrzesz. |
||
08-09-12, 20:10 | #7 | |
Piękny i smutny zarazem. Nie wiem czy ulubiony, ale niesamowicie mnie porusza.
Dr. Steel - Lullaby Bye Cytat:
__________________
But no matter how distant in space or time
One constant remains Chaos. |
||
19-10-12, 12:06 | #8 |
Paluch - Przystanek Ziemia ft. Bas Tajpan
1. Hektolitry spermy w nastoletnich prostytutkach Seksturystyka, oferty w podróży biurach Podstarzali pedofile stoją nadzy w białych futrach Ulice Tajlandii za grosze dają ubaw Zaguebieni ludzie przez media wpędzani w kompleksy Nie chcą być sobą, chcą być kimś, musza być lepsi Dziewczyna chce mieć jaja, jej chłopak chce mieć piersi Będą pierwsi i będą kochać swoje dzieci tej Planeta śmieci, ziemia się kręci Globalne koloseum i ludzie, kibice śmierci Znieczulona ulica, ta, witamy w rzeźni Tu gdzie po tabletkach gwałtu wycinają nerki Z ręki do ręki krąży hajs bez faktur Twoje życie się nie liczy, sumienie nie gryzie sprawców Sami tworzymy ten świat, biegniemy do upadku To nie są mity, to fakty bez żadnych świadków Ref. Witaj na ziemi, tu za grosze zmienisz płeć Tu sprzedasz życie i kupisz czyjąś śmierć Odnajdziesz siebie i zgubisz życia sens Ziemia to piekło, stąd do nieba blisko jest x2 2. Biznesmeni w koloratkach zepsuci do bólu Mają garba od złotych krzyży za pieniądze ludu Z dala od podatków i od świata brudu Kościół modli się o Ciebie, żebyś dołączył do klubu Biedni wierni razem pod złotą kopułą W podzięce za życie łzami marmury brudzą Każdy z nich jest swego pana wiernym sługą Rzemieślnicy życia, dla nich wiara jest sztuką Co jest nauką, a co narzędziem władzy Czy kościół to dom Boży, czy tylko zakład pracy Czy robią to dla Ciebie, czy dla pieniędzy na tacy Każdy z nich bez namysłu to wytłumaczy Otwórz oczy, słuchaj ze zrozumieniem Żyjemy w takim świecie, gdzie zepsucie jest wszędzie Kościół to ludzie, i ludzie płacą mu pensję Ja nadal wierzę w Boga, nie w ludzi dobre intencje Ref. Witaj na ziemi, tu za grosze zmienisz płeć Tu sprzedasz życie i kupisz czyjąś śmierć Odnajdziesz siebie i zgubisz życia sens Ziemia to piekło, stąd do nieba blisko jest x2 3. Przystanek ziemia, ziemia ludzi i planeta Człowiek spierdolił, każdy planety tej detal Bezinteresowność jest podejrzana Ego istotą, zdrada za wzór stawiana Tu każdy światły kończy na stosie, lub z kulą w czaszce Krzyż dla proroków, kalijuga trwa właśnie Czerń wybielona, biel poszarzała wyraźnie Slogany ramą, ramy krata zatrzaśnie Haruj do śmierci, krajowi oddaj co się należy Nie wierzysz im? Na madejowym łożu uwierzysz Wyborczy plakat, obłuda się z niego szczerzy Oddech na karku, biegną systemu cerferzy Sklepy szatana, meliala supermarkety Kupisz co zechcesz, wszystko dla chorej podniety Za dwa srebrniki wszystkie śmierci gadżety Parują ideały jak prawda z gazety Ref. Witaj na ziemi, tu za grosze zmienisz płeć Tu sprzedasz życie i kupisz czyjąś śmierć Odnajdziesz siebie i zgubisz życia sens Ziemia to piekło, stąd do nieba blisko jest x2 |
|
20-10-12, 16:07 | #9 |
Zarejestrowany: Paz 2012
Postów: 3
|
to ja szantami polece;)
I To 24 był lutego, poranna zrzedła mgła. Wyszło z niej siedem uzbrojonych kryp, Turecki niosły znak. Hej! Refren: Znów bijatyka (no!) Znów bijatyka (no!) Bijatyka cały dzień. I porąbany dzień, I porąbany łeb. Razem Bracia, aż po zmierzch. II Już pierwszy skrada się do burt, a zwie się Goździk Li. Z Algieru Pasza wysłał go, Żeby nam upuścić krwi. Hej! Refren: Znów bijatyka (no!) Znów bijatyka (no!) Bijatyka cały dzień. I porąbany dzień, I porąbany łeb. Razem Bracia, aż po zmierzch. III Następny zbliża się do burt, a zwie się Róży Pąk. Plunęliśmy ze wszystkich rur, Bardzo prędko szedł na dno. Hej! Refren: Znów bijatyka (no!) Znów bijatyka (no!) Bijatyka cały dzień. I porąbany dzień, I porąbany łeb. Razem Bracia, aż po zmierzch. IV W naszych rękach dwa i dwa na dnie, cała reszta zwiała gdzieś. No a jeden z nich zabraliśmy, Na Starej Anglii brzeg. Hej! Refren: Znów bijatyka (no!) Znów bijatyka (no!) Bijatyka cały dzień. I porąbany dzień, I porąbany łeb. Razem Bracia, aż po zmierzch. Ostatnio edytowane przez matizz87 ; 22-10-12 o 11:07 |
22-10-12, 14:27 | #10 |
Zarejestrowany: Paz 2012
Postów: 4
|
Jacek Kaczmarski - Obława
Skulony w jakiejś ciemnej jamie smaczniem sobie spał I spały małe wilczki dwa - zupełnie ślepe jeszcze Wtem stary wilk przewodnik co życie dobrze znał Łeb podniósł warknął groźnie aż mną szarpnęły dreszcze Poczułem nagle wokół siebie nienawistną woń Woń która tłumi wszelki spokój zrywa wszystkie sny Z daleka ktoś gdzieś krzyknął nagle krótki rozkaz: goń - I z czterech stron wypadły na nas cztery gończe psy! Obława! Obława! Na młode wilki obława! Te dzikie zapalczywe W gęstym lesie wychowane! Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa! Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane! Ten który rzucił na mnie się niewiele szczęścia miał Bo wypadł prosto mi na kły i krew trysnęła z rany Gdym teraz - ile w łapach sił - przed siebie prosto rwał Ujrzałem małe wilczki dwa na strzępy rozszarpane! Zginęły ślepe, ufne tak puszyste kłębki dwa Bezradne na tym świecie złym, nie wiedząc kto je zdławił I zginie także stary wilk choć życie dobrze zna Bo z trzema naraz walczy psami i z ran trzech naraz krwawi! Obława! Obława! Na młode wilki obława! Te dzikie zapalczywe W gęstym lesie wychowane! Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa! Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane! Wypadłem na otwartą przestrzeń pianę z pyska tocząc Lecz tutaj też ze wszystkich stron - zła mnie otacza woń! A myśliwemu co mnie dojrzał już się śmieją oczy I ręka pewna, niezawodna podnosi w górę broń! Rzucam się w bok, na oślep gnam aż ziemia spod łap tryska I wtedy pada pierwszy strzał co kark mi rozszarpuje Pędzę, słyszę jak on klnie! Krew mi płynie z pyska On strzela po raz drugi! Lecz teraz już pudłuje! Obława! Obława! Na młode wilki obława! Te dzikie zapalczywe W gęstym lesie wychowane! Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa! Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane! Wyrwałem się z obławy tej schowałem w obcy las Lecz ile szczęścia miałem w tym to każdy chyba przyzna Leżałem w śniegu jak nieżywy długi długi czas Po strzale zaś na zawsze mi została krwawa blizna! Lecz nie skończyła się obława i nie śpią gończe psy I giną ciągle wilki młode na całym wielkim świecie Nie dajcie z siebie zedrzeć skór! Brońcie się i wy! O, bracia wilcy! Brońcie się nim wszyscy wyginiecie! Obława! Obława! Na młode wilki obława! Te dzikie zapalczywe W gęstym lesie wychowane! Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa! Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane! |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|