[Catthon]

Z przyjemnością oświadczam, że gildia Hertagon z sukcesem zdobyła dzisiaj runę ognia i światła, finalnie pokonując potężnego Rokitę i przebiegłego Ignawiusa

Nie obyło się jednak bez licznych przygód, kilku omdleń, hektolitrów przelanej krwi i kilku połamanych krzeseł

Poniżej znajdziecie obszerną relację z wyprawy

Rokita

1. Grunt to mocna, zwarta ekipa.


2. Znakomita koordynacja.


3. Nieprzejmowanie się niemożliwym - chciałbym zwrócić uwagę na komizm tego zdjęcia - pełna mana, pierścień magicznej tarczy i śmierć w ciągu ułamka sekundy od wejścia do teleportu. Żadnych szans na przeżycie


Diagnoza - zabierajcie na rokitę czosnkowe amulety. Smocze na nic Wam się nie przydadzą.


4. Grunt to się jednak nie poddawać i uczyć na błędach. Czosnkowy amulet i do przodu. Podejście drugie.


5. Teraz kilka zrzutów z nagrywanego filmu, więc nieco słabsza jakość.
Początki były bardzo dobre!


6. Rokita jednak nie dał łatwo za wygraną. Zwróćcie uwagę na minę Respina


7. Sam Respin dzielnie się jednak trzymał, czego nie można powiedzieć o reszcie drużyny... Średni poziom tej wyprawy to pewnie z 60, więc nie ma co się dziwić


8. Finalnie jednak odnieśliśmy zwycięstwo, ostatkiem sił wbijając lodowy pocisk w samo serce diabła.



9. Pozostało zablokować resp i poczekać na powrót poległych. Kto dostrzega easter egga? Ja odkryłem go dopiero dzisiaj.


10. Ekipa wróciła w całości.


11. Powrót wcale nie był taki łatwy, jak mogło się zdawać, ale ostatecznie zakończył się sukcesem.

Ignawius

Z Ignawiusa mam jedynie dwa wycięte z filmu zdjęcia, ale są kluczowe dla wyprawy. Próbowaliśmy wyciągnąć magów liną, ale nie chcieli się pojawić. Udało się wyciągnąć jednego i szybko został zabity. Omawialiśmy właśnie jak poradzić sobie z tym fantem (Ignawius nie pojawił się jeszcze na horyzoncie) gdy... (gdyby nie stopklatka, w życiu bym się nie zorientował)


I zanim przebrzmiały słowa Pepco:


Ostatecznie jednak misje zakończyły się sukcesem, a zabawa była przednia. Dzięki wszystkim zainteresowanym za pomoc. Przed nami jeszcze nie jedna przygoda