[Breaner]

Moją propozycją jest wprowadzenie swojego rodzaju eventu który będzie ściśle wiązał się z RPG Altaronu.

Opiszę trochę nie składnie bo nie ma to być ładna historyjka tylko póki co wstęp do dyskusji czy takie coś w ogóle ma sens ;)

Niby największymi wrogami naszego świata, z którymi walczą bohaterowie Altaronu są Abitańce. Niestety nawet jakbyśmy ich nie zabijali przez rok nic się z naszym Altaronem nie stanie.

Należy zatem sprawić, aby zabijanie Abitańców było równie ważne jak dla niektórych zdobywanie kolejnych cyferek przy nicku.

Event wyglądał by następująco :
Czas trwania : Powiedzmy 3-4 tygodnie
I teraz najtrudniejsze a zarazem najciekawsze (bo nie wiem czy takie coś w ogóle da się zrobić).
Któregoś dnia dowiadujemy się że Abitanie rozpoczynają budowę podziemnego miasta z którego ich oddziały uprzykrzały by życie Altarończykom (zaraz opiszę w jaki sposób).
Dostalibyśmy komunikat iż otrzymaliśmy list od Rohinama w którym dowiedział się on od swoich oddziałów patrolujących, że Abitanie zaczeli budowac gdzieś w podziemiach swoje nowe miasto. Nie wiemy jednak gdzie ono jest i musielibyśmy sami znaleźć wejście do niego (wejście powinno być umieszczone gdzieś na mapie na poziomie 0 na jakimś dajmy na to otwartym terenie (lub mogło by być kilka wejść).
I teraz najlepsze :
Z dnia na dzień postęp budowy było by widać coraz bardziej. Np początkowo były by tylko jakieś deski, mini konstrukcje jednak miasto mogło by być rozmiarów powiedzmy porównywalnych do tego obozu na północny-wschód na wschód od Smoków (ten największy obóz). I po całym mieście chodziły by róznego rodzaju Abitanie (być może nawet jakieś nowe rodzaje, np budowniczych). Naszym zadaniem było by ubicie w ciągu dnia lub tygodnia danej liczby abitanów (licznik ten byłby ogólny dla wszystkich czyli dajmy na To ja ubije 10, ktoś inny 15 i na konto Altaronczyków wpływa 25 zabitych abitanów).
Jeżeli w ciągu dnia-tygodnia tego nie zrobimy postęp budowy by się zmieniał a potwory tam były by silniejsze (np mogły by strzelać do nas z jakieiś wieży, lub mogło by ich być więcej jak to z rosnącym miastem bywa).
Liczba do zabicia musiała by być naprawdę duża żeby większość graczy była zaangażowana.

Jeżeli w ciągu np miesiąca nie uda nam się udaremnić budowę owego miasta Abitanie rosną w siłę a każdy gracz Altaronu dostaje np ujemny bonus do zdobywania doświadczenia (np 80-90% obecnej liczby) lub każdy z potwórów staje się o 20-30% silniejszy. To jeszcze należy przemyśleć co i jak ale w każdym razie kara musi być na tyle wysoka żeby każdy miał motywację żeby nie dopuścić do triumfu Abitanów.

Gdy Abitanie wygrają dajmy na to taka kara działa przez tydzień lub można ją znieść jeżeli zrobimy jakąś rzecz. Np znieszczenie miasta które polegało by na zabiciu xxxxx Abitanów i np użyciem aż 30-40 bomb na każdej konstrukcji itd itp wiecie o co chodzi.

Możemy również pójść w drugą stronę i jeżeli wygramy czyli zniszczymy miasto przed upływem miesiąca to dostajemy bonus np 10% expa więcej przez tydzień itd.

Odradzam również następujący "pod-pomysł" : żeby bonusy zależały od tego kto ile ubije abitanów ponieważ wiele ludzi wyrzucało by innych z expa i tylko by nas to pokłóciło. Walczmy ramię w ramięna jedno kontro Altaronu! :)

Opisałem póki co w przerwie w pracy ogólny koncept. Zapraszam do komentowania a ja z czasem będę edytował i obrabiał te złe pomysły lub dodawał kolejne.

Pozrawiam! ;)