Hym, a może zamiast rang coś w stylu promocji.
Jesteś Początkującym Rycerzem, zdobywasz 20 poziom, prosisz przełożonego w gildii (chodzi mi o np. gildie rycerzy, magów itp.) o promocję na wyższą rangę. Płacisz odpowiednią dotacje na budżet gildii -> możesz tytułować się (wyświetla się) nowym tytułem - Rycerz.
Zdobywasz poziom 50. Idziesz do mistrza gildii, prosisz o podniesienie rangi. Wpłacasz złoto i wykonujesz jakieś trudniejsze zadanie -> Doświadczony Rycerz.
Poziom setny. Idziesz do władcy prosisz o jakiś wysoki tytuł. Płacisz, wykonujesz trudne zadanie, nowa nazwa.
Jednak taka nazwa musiałaby dawać coś więcej, niż tylko być. Komu by się chciało płacić i robić zadanie dla zadania?! (mi)
Jednak odradzałbym podwyższanie przyrostu many czy życia. Bo idziemy w skrajności. Od tego są profesje. Może dostęp do jakiś terenów? Ale to znowu tworzy - miejsca tylko do expa, bez sensu umieszczone, bez logiki.
Możliwość sprzedaży i kupna w gildiach po innych cenach! ;o
Dostęp do zadań specjalnych dla profesji. Ale to znowu tworzy ingerencje w system profesji.
Pytaniem jest czy to mają być rangi czy kolejne stopnie profesji?! Można w sumie to połączyć. Ale czy system profesji to przewiduje? Przecież mogą być np. różne drogi 1 profesji - w złego maga i dobrego maga. ;)
Jej, jak zwykle moje myślenie zatoczyło koło i wyszło nic.
Chociaż i tak są to tylko nasze wolne dywagacje. Trudno stworzyć jakiś spójny obraz nie znając całości. Kto to wie, co (czy) to będzie. ;)
(tak, wiem, że jest milion powtórzeń - "profesja")
|