Witam, chciałem poruszyć pewną kwestię, która od zawsze dziwi mnie i w Tibii, i w Altaronie, a mianowicie ilość doświadczenia za zabitego bossa. Jest ona po prostu nieproporcjonalna do jego siły i trudności pokonania go. W tym temacie chciałbym odnieść się tylko do bossów Licorowych:
(Jest jeszcze Janosik, ale nie ma na jego temat danych na wiki, najpewniej daje około 1k expa.)
Jak widać, za pokonanie prawie najsilniejszego bossa na archipelagu cała drużyna (co najmniej 4-osobowa) otrzyma 750 expa, co daje jakieś 240 expa na głowę (uwzględniłem bonus za party). Tyle, co 1-szy level zdobywa w minutę, łowiąc ryby. Oczywiście najważniejszy w bossach jest loot, ale czy nie byłoby o wiele bardziej klimatycznie i logicznie, gdyby doświadczenie za bossa było proporcjonalne do jego siły i rzadkości występowania?
Expiąc na Licor na 20 lvl można spokojnie mieć kilkanaście k exp/h, więc nawet ewentualny nagły zysk 10k exp za bossa niewiele zmienia, bo można zyskać to doświadczenie w pół godziny bijąc zwykłe mobki. A zawsze miło dostać 10k expa za ubicie jednego potworka.
Nawet gdyby np. taki Lupus dawał 5k expa, niewiele by to zmieniało poza naprawdę świetnym klimatem. Albo Pokrak, dający 50k expa - bije go ekipa 3x 20 lvl i każdy dostaje 20k exp (tyle co w 1h 15 min expienia), więc wszystkim wpada w zasadzie równo poziom. To nic strasznego, że jeden potwór daje aż tyle expa, przecież pojawia się raz na ruski rok, a do tego trzeba skompletować dobrą drużynę i zwastować kilka bp potionów.
Pomysł zwiększenia doświadczenia za bossy można zastosować oczywiście do całego Altaronu, skupiam się na Licorze, bo po prostu tam gram.
Pozdrawiam, Zawisza.