Problem polega na tym, że punkty pvp są złe przyznawane. Gracze z różnica 20 poziomów, walczą prawie tak samo, więc poziom jest miernym wyznacznikiem do przyznawania określonej ilości punktów pvp. Liczy się Magic lvl, profesja. Rozwiązanie najszybsze to gdyby 1 punkt pvp był przyznawana za zabicie gracza, ktory posiada poziom, ktory nie jest mniejszy niż 70% poziomu oprawcy. I tak dobrze wiemy, że liczy się ilość osób która zabija, a nie poziom tego co dobija. Keavira mnie fragowal z 10 razy dostajac 1 pkt, kiedy biło mnie 5 osób. Jeżeli dostaniemy więcej punkotw, to nie zaczniemy wyzynac neutrali, tylko siebie masowo. Co daje neutralom możliwość odskocsenia z poziomem. Neutralne nie boją się śmierci teraz, oni boją się tego co będzie po wojnie.
__________________
I bez namysłu, mam studnię pomysłów.
|