Zobacz pojedynczy post
Stare 21-06-12, 06:43   #1
makmej
 
Avatar makmej
 
Zarejestrowany: Kwi 2011
Skąd: Koszalin
Postów: 484
Domyślnie Historia Loyx'a

Młody chłopak , jego imię to Loyx , pochodzący z archipelagu Licor a dokładnie z wyspy Anan. O dołączeniu do wojny zadecydował na początku maja. Jego ojciec zginął podczas obrony króla Raignera. Zostawił mu tylko list w którym prosił , aby nigdy nie poleciał na kontynent , ponieważ jest on tu bezpieczny. Młody Loyx z zapłakaną mordą postanowił dokonać zemsty na najeźdźcach któzi dokonali tego czynu. Jego matka namawiała do tego aby posłuchał ostatniego listu ojca , lecz młodzieniec nie słuchał się jej. Rządał zemsty. Jego matka rozumiała go , lecz było to jej jedyne dziecko. W końcu się zgodziła. Loyx opuścił rodzinną wioskę i popłynął prosto na wyspę Erec Mocec Rochew. Tam musiał przejść próbę. Postanowił zostać zwiadowcą , aby jego strzały z dala nękały wrogów , a on sam był dla nich trudnym celem. Następnie poleciał ze smoczym jeźdźcem do Neolithu. I tam zaczęła się jego prawdziwa przygoda!!!

Loyx postanowił zwiedzić świat. Po obfitych polowaniach na czerwiach , gdzie zarobił swoje pierwsze pieniądze , postanowił udać się w stronę południa. Znalazł się on tam na Raindarze. Po drodze spotkał kilku strażników. Jeden z nich śpiewał jedną z jego ulubionych ballad a mianowicie o Kapitanie Morganie. Plotki głoszą , że Kapitan czasami przemierza ziemie Neolithu walcząc z namiestniczym klanem Exorit. Loyx zagłębiał się w upadłe miasto zabijając coraz to potężniejszych nieumarłych. Przeszedł rzekę , gdzie odkrył budynek w którym znajdowali się źli nekromanci , wygnańcy z sekty nekromantów. Na pięterku znajdował się potężny Licz.
Zabijał coraz to nowych adeptów czarnej magii.


Po dniach mordowania złych nekromantów nadszedł czas na zagłębienie się w dalsze tereny Raindaru... Spotkał on potężne nieumarłe stwory , ludzi któzi w imię Altaronu zapłacili swoim życiem, duchy Abitańskich najeźdźców, Kobiety... Dzieci... Kobiety z dziećmi. Był to dla niego przykry widok. Odkrył on także góry w których kiedyś zamieszkiwały smoki. Były one nadal lecz troszkę pod inną postacią , a mianowicie nieumarłą...


Loyx stał się znakomitym łucznikiem. Można by rzec że jednym z najlepszych. Jego bełty były w stanie przebić stal, jego magia dawała otuchy towarzyszom. Stał się szanowaną osobą w całym Neolitcie. Lecz nie udało mu się do tej pory pomścić śmierci swojego kochanego ojca. Może uda mu się to w przyszłości (jeśli zostanie rozbudowana MAPA)
__________________
22:26 Pawel: Albo tak: ‡ Jestem drwalem i jestem SPOKO! ‡

Ostatnio edytowane przez makmej ; 01-07-12 o 15:44
makmej jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem