Chyba po raz pierwszy zgadzam się z Karmelką. Oczywiście nie w temacie tęczowych czaszek i jednorożców, ale w temacie poruszonym w poście powyżej.
Dotychczasowa możliwość treningu "afk" jak dla mnie od początku była rodzajem buga, który był nadużywany. Kiedyś ludzie korzystali w tym celu z taskera czy zwyczajnych botów, a potem znalazł się bug, który umożliwił im treningi afk na granicy łamania regulaminu (ustęp o tym, że gracz MUSI reagować na zapytanie Mistrza Gry).
Wybierając rycerza czy zwiadowcę od czasów Tibii gracz wiedział, że korzysta z dobrodziejstw większej liczby życia (czyli mniejszej liczby desek - bezpieczeństwa na respach) kosztem wolniejszego expa (akurat w Altaronach to drugie nie jest prawdą) oraz konieczności treningu przez nawet kilkadziesiąt godzin. Swoją drogą trening ten zwykle pomagał w znalezieniu znajomych już na początku gry.
Na korzyść rycerzy i zwiadowców działały w Altaronie PNy - kto nie chciał, trenować praktycznie nie musiał. Minus był taki, że po rozdaniu choćby części PN treningi nie przynosiły już efektów.
Rycerze i zwiadowcy chyba mieli za dużo czasu i zaczęli naciskać, by wprowadzić możliwość treningu "ponad pnami", bo mają za dużo czasu i chcą doskonalić swoją postać. Okej, administracja wprowadziła a ja przestałem grać rycerzami i zwiadowcami, bo nie chcę tracić czasu na treningi.
Jednocześnie gdy tylko wprowadzono zmiany zwiadowcy i rycerze masowo wykorzystywać wszelkie dostępne sposoby, by trenować afk dniami i nocami i zdobywać przewagę nad innymi graczami tylko dlatego, że mogą spać przy włączonym komputerze. Treningi miały być nagrodą dla sumiennych, a stały się karą dla tych, którzy nie chcą/nie mogą trenować afk przez długie tygodnie.
Moim zdaniem tego typu ułatwienia w grze tylko niszczą klimat i wzajemną rywalizację, dodatkowo zaburzając równowagę między klasami. Szkoda, że po starcie Community PVP umożliwiono tego typu trening. Efekt tych ułatwień jest chociażby taki, że w top 50 jest obecnie 7 magów (powinno być 17).
W top 10 nie ma ani jednego.
|