Zobacz pojedynczy post
Stare 24-07-14, 16:04   #8
Indianin
 
Zarejestrowany: Lip 2014
Postów: 16
Domyślnie

Dni mijały jeden za drugim, przemierzałem Altaron wzdłuż i wszerz.
Byłem już tak silny ,że próbowałem spotkać przeciwnika ,który będzie dla mnie wyzwaniem ,przeciwnika który umknie mej strzale i pozwoli nauczyć się czegoś nowego. Krótko mówiąc szukałem przygody...

I tak trafiłem na minotaury ,które wybiłem w pień ratując mieszkańców Ankardii



..drzewce oraz enty ,które mają siedzieć w lesie ...



..żywiołaki energii ,zamieszkujące górskie jaskinie...



a nawet smoki ,które mag erazmus hoduje pod swoją wieżą...



Dostałem zlecenie by przywrócić równowagę w świecie i wybić parę żywiołaków Ziemi - myślę sobie o w końcu przeciwnik ,który będzie dla mnie wyzwaniem.



jednak szybko się z nimi uporałem...



Poznałem dwóch towarzyszy ,którzy tak jak ja mieszkają w Neolicie. Opowiadali oni o mieście nieumarłych... postanowiłem się tam z nimi udać.
Zwiedziliśmy całą powierzchnie oraz krypty.




Następnie udaliśmy się na drugą stronę rzeki gdzie w końcu spotkałem... Wiecznego Pokutnika! Był tak silny ,że całą trójkę położył na deski. Kiedyś tam wrócimy - tak sobie obiecaliśmy.




Następnie zwiedziliśmy okolice Bekalelu gdzie odkryliśmy,

wielkie Marmurowe Golemy




oraz pajęczaki zamieszkujące tamtejsze jaskinie.



Na samym końcu postanowiliśmy udać się do obozu bandytów. Pogonili nas, jednak z pustymi rękami nie wyszliśmy:)


Ostatnio edytowane przez Indianin ; 28-07-14 o 10:40
Indianin jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem