Zobacz pojedynczy post
Stare 13-03-14, 18:08   #1
Wicked
 
Avatar Wicked
 
Zarejestrowany: Kwi 2011
Postów: 565
Domyślnie O fabule słów kilka.

Altrel, ja odniosę się do czegoś innego. Mówisz, że są dwa rodzaje graczy. Maniaki cyferek, vide 99,9% populacji Altaronu i RPGowce, czyli reszta. Tacy, którzy czerpią radochę z questów, etc, etc.
I teraz zastanawiam się o kim mowa i jaki to ma w ogóle związek z Altaronem.
Po pierwsze, dokonajmy tu jeszcze właściwego podziału, bo RPG RPGowi nierówne.

Otóż. Są ludzie, którzy wychowali się na prawdziwych RPG, tych na papierze i z kumplami. Tych, które przerodziły się w wielkie systemy, tych, z których niemalże wszystkie inne gry fantastyczne ewoluowały.
I są też "RPGowce", którym się wydaje, że granie w Gothica czy inne Obliviony, to RPG w najczystszej postaci. I fakt rozwijania postaci oznacza, że mamy do czynienia z grą RPG.
Gdy wyjaśniliśmy to już sobie, to raz, a dobrze proszę zapamiętać. Altaron NIGDY nie będzie nawet blisko pierwszej kategorii.

Dalej. Są RPG pokroju Falloutów, ETSów, Baldurów i mnóstwa temu podobnych rzeczy, gdzie fabuła stoi na wysokim poziomie. I niekoniecznie jest przepompowana patosem i heroizmem (vide Fallout chociażby), lecz wciąż jest to wszystko zmontowane przyjemnie i z pomyślunkiem.
Potem jest grupa Altaronu. Gier, które mają "ambicję" do bycia RPG, ale wychodzi im to równie dobrze, jak PzkpwIV bycie samochodem osobowym. Nawet nie potrafię wytłumaczyć jakim gatunkiem Altaron jest, ponieważ... no, zwyczajnie nie wiem. Co mamy w Altaronach:

1) Prześmiewczość (krasnale gadające po rusku i "Ajsor") - W moim osobistym odczuciu pasuje to równie bardzo, jak przyczepa do Ferrari. I nie, nie jarajcie się, że nazywam Altaron "ferrari". To tylko metafora. Chodzi o to, że takie elementy w moim odczuciu to lenistwo i brak pomysłu, zapału, chęci, na zrealizowanie czegoś fajniejszego/sensownego.
Nie wiem. Wyobraża ktoś sobie, że Władcy Pierścieni orków nazywa się Ynihc i szwargolą w języku wschodu? Ja nie. :\
Zamiast Neolithu powinno być Awazsraw, a Ankardii Eciwotak. Żeby chociaż się trzymało już całości.

2) Miszmaszowatość - No i tu mnie boli najmocniej. Mamy boruty, rokity, wiły, popiela, Szelobę (?!), ażdacha, Lilith, Fausta, Nessie, etc, etc.
Wow, tak bardzo klimatycznie. Pół biedy, że nazwy są podpierdzielone skąd się tylko da, ale... no do ciężkiej kurdeły moleły. Czy już nie można było na jednym miejscu poprzestać i stworzyć jednolitą bandę? A tak jest wszystkiego po trochu i ni to pies, ni to wydra. Potwory z każdej możliwej mitologii, filmu, bajki, systemu fantasy i innych. I wychodzi z tego dzika hybryda, która jakoś szczególnie RPGowa też nie jest. Rozumiem, że ciężko wymyślić coś własnego. Że głowa boli od myślenia, pomysłów brakuje, a tu pod ręką mamy gotowe nazwy w setkach mitologii. Co z tego, że przerośnięty kryształo-ślimak ma tyle wspólnego z oryginalnym bannikiem, co ja z Pamelą Anderson? I w sumie ma i tak więcej wspólnego ze swoim pierwowzorem, niż pozostałą kompanią przyjaciół w szeregach Altarońskich bestii.
I ciekaw jestem, kto poza mną zauważył podobieństwo Hrimturów i całej tamtej okolicy do Gry o Tron? ^^

3) Cukierkowość. I tu też boli. Poważne RPG, tak? Klimat, tak? Jak można o tym mówić, gdy mityczny złoty smok wygląda jak chmurka pierdów cherubina? W menażerii potworów Altaronu, jest dosłownie garść, które mają sensowne, fajne, a przy tym nie cukierkowe wyglądy. Vide hydra, kościany smok, górski troll. No sorry, ale kiedy bije mnie przerośnięty krab, czy morski ślimak co wygląda jak wyciągnięty z lat 80', to kurdełe, ale normalnie coś mnie na śmiech aż zbiera. Potężna strzyga wyglądająca jak kupa szmat, bossy, których wygląd budzi politowanie, a nie strach. Ja wiem, doskonale wiem, że to nie wszystkie potwory robi jedna osoba, ale... no proszę ja was. Mamy cudnego kościeja, który wygląda jak mega bad-ass, wiła, który idealnie oddaje to, o co chodzi w tym potworze, Wyrwidęba, który budzi jakąś iskrę rozsądku w naszej głowie i każe zastanowić się, czy aby na pewno chcemy z nim zadzierać. I BUM. Wyskakuje nam Neptun, który przywodzi na myśl pierwsze kolorowe pokemony, a nie grę z klimatem. Zresztą. Zostawiam to domyślności czytającego, aby przejrzał sobie potwory wszystkie i zrozumiał o czy mowa.

4) Fabuła. Przechodzę do sedna już. Mamy mega słitaśną fabułę... ale kurna gdzie?! Zaraz mi padnie, że mogę czytać książki i się dowiedzieć fabuły, jeżeli chcę. SAY WHAT?! No litości, ludzie. W Skyrimach, Falloutach czy innych tego typu tworach, ba! W tekstówkowych/papierowych RPGach nikt, nigdy nie kazał nam czytać książek w trakcie gry, aby się czegoś dowiedzieć. No proszę was, to jakaś porażka jest. Książka faktycznie może coś wnieść, dać nam wiedzę o jakichś rzeczach, która wybiega poza podstawy. Książki często pomagają w zadaniach albo dają wskazówki generalne. No i nie jest wymuszone, że jedna książka ma piętnaście tomów, i nie jest napisana zbitym ciągiem, bo inaczej się nie da przez mechanikę.
Ale dobrze, zróbmy sobie rachunek taki uczciwy. Co wiem, jako gracz Altaronowy od niemal samego początku:

1) Jest najazd abitańców. Ciągle.
2) Jest Neolith, Bekalelu i Ankardia. Z czego to ostatnie jest Neutralne.
3) Było jakieś miasto, które jest teraz miastem zniszczonym i rezydują tam zdechlaki, ale nazwy nie pamiętam (kto gra, wie o co chodzi).
4) Jest parę fajnych questów, gdzie trzeba ruszyć głową.
5) Cośtam było o królu który wsiąkł, smoczych jeźdźcach, ale szczerze mówiąc pamiętam to jedynie dlatego, że o tym była mowa kiedyś przy przerabianiu fabuły czy tam kwestiach MG.

To tak w uogólnieniu tyle, mniej istotnych rzeczy podawać nie będę. A teraz czego nie wiem, a chciałbym:

1) Skąd przyleźli Abitańce, skoro wszystkie bramy są pozamykane (kto szukał końca świata, ten wie)?
2) Jakąś historię tego całego pierdzielnika, Neolithu i w ogóle.
3) Czemu po latach oblężenia, Abitańce siedzą cały czas na dupie, mimo milionów zabitych Abitańczyków, tysiącach monstr wojennych itp, setkach bękartów wojny?
4) Czemu nekromanci nazywają się nekromantami, skoro rzekomo nekromantami nie są? Ale zachowują się i gadają jakby byli, a do tego mają zaklęcia jak nekromanci?

__

Czemu wrzucam to jeszcze raz? Ponieważ chciałbym uzyskać odpowiedź. Chciałbym, aby w tym temacie wywiązała się jakaś dyskusja. Aby mi ktoś odpowiedział, czy ja po prostu nie rozumiem tej fabuły i RPGowatości, czy jednak coś jest na rzeczy i nie mnie jednego w oczy boli to co czytam czasem w Altaronełach.
__________________
14:24 Grejpfrut [151]: nie poradzisz nic bracie mój gdy na tronie siedzi ....
Wicked jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem