Liczba fragów nie jest ważna.
Wasze umiejętności prowadzenia wojny są praktycznie zerowe.
Nie widziałem z waszej strony żadnej próby skonstruowania nawet prostego sneak ataku. W wojnie ważne jest to która ze stron ma możliwość swobodnej gry. Jak na razie widzę, że to członkowie klanu Ignis cieszą się bezstresową grą.
Nie mogę tego powiedzieć o członkach klanu Collegium, którzy jedynej szansy wygrania wojny wypatrują w znalezieniu jakiegoś haka na członków klanu Ignis.
Przykładem może być tutaj Mervakis, który co chwilę mówi o tym jak to SG Kael będzie biegał za nami na akcjach i pilnował, czy aby na pewno nie używamy "buga z yellow skullem".
To jest panowie śmieszne. Wypowiedzieliście nam wojnę, tak więc bierzcie w niej czynny udział, albo się poddajecie i grzejecie miejsce w PZ, bo powrotu nie ma.
Oczywiście możecie nadal kontynuować nocne masslogi w dp, ale w ten sposób wojny nie wygracie.
Za swoje czyny trzeba niestety ponosić konsekwencje, panowie.
pozdrawiam oschle, Ormo
|