Dawno nic nie wrzucałem co było spowodowane brakiem czasu...lub internetu
Kolejne zlecenie eskorty. W przerwie na kawe podczas walki z bandytami uciąłem sobie pogawędke z Franciszkiem na temat jego szefa. Ciekawe czy ta historia jest prawdziwa?
Kod:
"Był Eugieniusz wielka pała
Była wielka lecz nie stała
Radził się więc Erazmusa
Ten wywinął mu psikusa
Pała stała! Jednak była strasznie mała
Taka mała! Że się każda dziewka śmiała"
Cofka, cofka sialala. Na szczęscie akurat wtedy byłem cały dzień w pracy. W przerwie na lunch dowiedziałem się, że ma być exp x2. Planowałem zrobić pg jednak mój internet miał to gdzieś
Mimo dziesięciu kicków na sekunde udało mi się zdobyć kilka poziomów
(40bp mikstur mocy)
(40bp mikstur mocy)
Na bagnach zawsze śmierdziało, wystarczył dym z papierosa by jakoś znieść ten zapach. Jednak tego dnia coś mi nie pasowało. Odur był jakiś inny, udałem się więc sprawdzić co to takiego. Natknąłem się na knurzego jeźdzca. Widząc mnie odrazu wziął nogi za pas, nie zdziwiło mnie to, w końcu jestem legendarnym wojem
Mimo ciężkiego ekwipunku i setek mikstur w plecaku, zacząłem za nim biec niczym Usain Bolt. Odkryłem siedlisko plugawcyh orków. Chyba nie muszę mówić co zrobiłem z tym faktem?
(20bp mikstur mocy)
O seryjnych zabójstwach w obozie Ideowców ucichło. To idealny moment by wykonać kolejne zlecenie. Pięciuset oficerów zostało zamordowanych. Wydarzenie to zapisało się w historii jako "Noc krwawych toporów"...
Masz na 6 rano do pracy ale do 2 grasz w Altaron? To nic innego jak pewna misja z Raffardem!
Legendarny rycerz robi za chłopca na posyłki. Takie rzeczy tylko w Altaronie xd
Kolejne zlecenie, biedne krasnoludy. No ale cóż, taka praca
(task na oficery i generały, profitando)
Czas przejśc na emeryturę (przynajmniej w tym fachu
). Mordy na krasnoludach skończyły się na dobre.
Wychodząc z carskiej stacji opchnąłem całe badziewie u Saszy, nie potrzebne mi błyskotki z targu za piątke
Proszono mnie również o stan postaci. Ekwipunku pokazywać nie będę bo niema się czym chwalić. Póki nie zrobię blessów to się nie zmieni
Komentujcie, a ja wyruszam na kolejną wyprawę pełną przygód